Pierwsza porażka

Licznik serii kolejnych zwycięstw PZL LEONARDO Avii Świdnik zatrzymał się na pięciu. W swoim szóstym meczu w sezonie zółto-niebiescy przegrali 0:3 z drużyną BKS Visła Proline Bydgoszcz. Do połowy pierwszego seta byliśmy świadkami walki punkt za punkt, następnie do głosu doszli przyjezdni, krórzy osiągnęli kilkupunktowe prowadzenie i zwyciężyli w partii otwarcia. Drugie rozdanie to początkowa przewaga drużyny znad Brdy, następnie siatkarze Avii doprowadzili do wyrównania. Niestety końcowa faza seta przebiegła pod dyktando BKSu, który zwyciężył do 22. Trzecia odsłona była zupełnie nieudana dla podopiecznych trenera Guza. Tomasz Kuś i spółka byli bezradni, przegrali 17:25. Zostaje wyciągnąć wnioski z tego pojedynku, przepracować solidnie przyszły tydzień i odpowiednio przygotować się do derbowego spotkania z ChKSem w Chełmie.

 

Wypowiedź Tomasza Kusia: Niestety przegraliśmy sobotni mecz 0:3. W dodatku po dość słabym spotkaniu. Nie mieliśmy zbytnio punktu zaczepienia. Graliśmy dość szarpaną siatkówkę. Jedna akcja wychodziła dobrze, a potem dwie graliśmy słabiej. W każdym secie bydgoszczanie potrafiła zbudować sobie bezpieczną przewagę. Trzeba to powiedzieć otwarcie – słabo to wszystko wyglądało. Mamy świadomość tego, że ta porażka kiedyś musiała przyjść. Szkoda, że przytrafiła się nam na własnym parkiecie, a do tego z BKS-em. Odkąd gramy w 1. Lidze mamy swoje wewnętrzne utarczki. Za tydzień czekają nas derby w Chełmie. Musimy dobrze przepracować najbliższy tydzień.

 

PZL LEONARDO Avia Świdnik vs BKS Visła Proline Bydgoszcz 0:3 (20:25, 22:25, 17:25)